
Często historia pomysłu jest podobna, czyli zakupy. Co mnie zainspirowało do zrobienia tego ciasta? Otóż najzwyklejszy ryneczek a konkretnie znaleziona tam szara reneta. Nie mogłam się oprzeć i za, olaboga, 20 zł zakupiłam dwa kilogramy tych jabłek. Z tym wiąże się na pewno historia kolejnego ciasta, bo do tego zużyłam ich połowę. Ten weekend na pewno będzie należał do tych po którym w poniedziałek będę miała silną potrzebę przejścia na dietę. Wynika to z tego, że ciasto niemożebnie mi smakuje i co chwilę podjadam kawałek....