Przepis, który chciałabym dzisiaj Wam przedstawić pochodzi z przyjęcia komunijnego mojej chrześnicy (buziaki Kinguś:). Jej mama zrobiła taką sałatkę, która u mnie zagościła na dobre głównie z powodu sosu czosnkowego i połączenia z warzywami. A ja takie połączenia wprost uwielbiam. Do dzieła:
Składniki:
1 brokuł
1 opakowanie małych pomidorków cherry albo 2-3 zwykłe pomidory (najlepiej malinowe)
50 g płatków migdałów
1 ser feta
1 jogurt typu greckiego
kilka ząbków czosnku (w zależności od upodobania)
sól, pieprz, cukier
Przygotowanie:
Brokuł pokroić w bukieciki, umyć i ugotować. Ważne jest to, żeby brokuł nie został przegotowany. Do gorącej wody wrzucamy ok pół łyżeczki soli i tyle samo cukru (sól gwarantuje smak, cukier zachowanie koloru). Gotujemy ok. 3-5 minut i odcedzamy. Do jogurtu dodajemy pokrojony w małą kostkę ser feta, obrane i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Sos doprawiamy pieprzem i solą (ale uważajmy, ponieważ ser feta jest słony sam w sobie). Czosnek im dłużej będzie połączony z jogurtem tym intensywniejszy będzie wydzielał aromat więc próbując go trzeba brać na to poprawkę. Pomidorki kroimy na połówki. Migdały prażymy na złoty kolor na suchej, gorącej patelni. Tak przygotowane składniki układamy kolejno na talerzach. Z tej ilości powstają mniej więcej 2 porcje, które wystarczą dla 4-6 osób. Najlepiej danie to podawać na dużym płaskim talerzu. Po całym talerzu rozsmarowujemy grubą warstwę sosu, na około układamy bukieciki ostygniętego brokuła, w środek kładziemy pomidorki i wszystko posypujemy uprażonymi migdałami. Do jedzenia nabierać jak tort, tak żeby wszystkie składniki jeść prawie jednocześnie.Gwarantuję, że będzie pysznie!