Sezon na świeże prawdziwki w pełni, ale też gdyby ich nie było to zawsze można posiłkować się suszonymi albo mrożonymi. Ja co roku robię zapas pradziwków i innych grzybów mrożonych, które mogę później wykorzystać robiąc zupę. Jak je robię? Tutaj Wam pokażę. Na zdjęciach widoczne są obie opcje, jedna zupa robiona z grzybów tylko suszonych, druga ze świeżych lub mrożonych.
ok. 2 litry wody
1 lub 2 ćwiartki z kurczaka albo innego mięsa drobiowego
2 duże marchewki
1 cebula
1 pietruszka
0,5 dużego selera
0,5 pora albo 1 cały mniejszy
0,5 kg świeżych grzybów (albo mrożonych)
kilka suszonych grzybów pęczek pietruszki i koperku
2 ziemniaki
2-3 łyżki śmietany 18%
sól, pieprz
1 kostka rosołowa
2 liście laurowe
2 ziela angielskie
3 ziarenka pieprzu
Przygotowanie:
Gotowanie zaczynamy od oczyszczenia mięsa. Wodę doprowadzamy do wrzenia, wrzucamy mięso, ziele angielskie, liście i pieprz. Gotujemy przez chwilę do momentu zebrania piany. Następnie dodajemy oczyszczone i pokrojone warzywa: pokrojoną w plastry marchewkę, pietruszkę, seler, pokrojonego w półplasterki pora i kostkę rosołową. Gotujemy około 20 minut. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i grzyby (świeże pokrojone, a suszone utarte w możdzieżu. Ja zawsze po tym czasie wyjmuję mięso i obieram je z kości, a następnie wrzucam z powrotem. Na koniec siekamy drobno zioła, zaprawiamy śmietanę gorącą zupą, żeby się nie zważyła, dodajemy do zupy, doprawiamy i od razu podajemy.
podoba mi się tu nie sądziłam że wciągnie mnie czytanie blogów