Kolejna propozycja zrobiona na życzenie mojego domownika. Jemu smakowało, myślę że Wam też będzie.
Składniki:
1 kg zrazówki wołowej10 płaskich łyżeczek musztardy sarepskiej
3 cebule
2 ogórki kiszone
20 g chudego boczku wędzonego
2 ziela angielskie
1 liść laurowy
2-3 łyżki mąki
sól/pieprz
wykałaczki i olej do smażenia
Przygotowanie:
Zrazówkę umyj i pokrój w poprzek włókien na plastry o szerokości ok. 0,5 cm. Z kilograma mięsa powinno wyjść jakieś 10 sztuk. Rozbij każdy kawałek tłuczkiem przez folię. Posól i popieprz z obu stron.
Boczek i ogórki pokrój w słupki a cebulę w piórka. Każdy zraz posmaruj łyżeczką musztardy, następnie ułóż kawałek boczku, ogórka i piórko cebuli.
Zwiń ciasno mięso i obtocz w mące.
Na patelni z rozgrzanym olejem usmaż wszystkie zrazy na złoto.
Przełóż zrazy do garnka z dużym dnem. Nie przejmuj się jeżeli wszystkie nie wejdą, ponieważ podczas gotowania się skurczą.Na pozostałym oleju usmaż cebulę. Wyłóż ją na wierzch zrazów i zalej wrzątkiem (około 1,5 litra).
Zrazy gotuj na małym ogniu bez pokrywki, tak żeby lekko bulgotały. W razie potrzeby dolewamy wody. U mnie czas gotowania wyniósł 2,5 godziny chociaż w przepisach z książek kucharskich widziałam nawet 1,5. Ja jednak wolałam poczekać. Z wody powstał aromatyczny sos, którego nie musiałam doprawiać ani zagęszczać.
Podałam je z ziemniakami i marchewką i groszkiem na ciepło (przepis tutaj). W razie potrzeby doprawcie sos.
Niebo w gębie:) Smacznego.
Ostatnio robiłam bardzo podobne :) smakowały wszystkim domownikom
Bo proste i znane smaki są najlepsze i też najbezpieczniejsze;)