Pomysł na zrobienie zupy z fasolką szparagową naszedł mnie w sklepie podczas gdy oglądałam mrożonki. Pomyślałam, że to będzie miła odmiana od tych moich codziennych zupek. Jako, że nigdy jej nie robiłam a chciałam żeby była trochę "inna" poszperałam w internecie i znalazłam przepis, który mogłam wykorzystać. Na pewno ze zmianami ale posłużyłam się przepisem dostępnym tutaj. Naprawdę ma niesamowity smak i robi się ją bardzo szybko, jest też dietetyczna a więc same duże plusy:) Ja do swojej wersji zimowej użyłam warzyw mrożonych i suszonych, w lato na pewno smaczniejsza będzie ze świeżych produktów.
Składniki:
1 opakowanie fasolki szparagowej u mnie 400 g
4 łyżki kaszy jęczmiennej
1 łyżka kaszy manny
2 marchewki
1 pietruszka
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka masła
1 pęczek koperku
1 pęczek pietruszki
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 łyżeczka tymianku
1 liść laurowy
3 ziela angielskie
czubeczek od łyżeczki kurkumy
pieprz, sól
Przygotowanie:
Umyte, obrane warzywa kroimy w plasterki a fasolkę w zależności od postaci : mrożoną wrzucamy w całości do wrzątku, świeżą myjemy, ucinamy twarde końce i kroimy na mniejsze kawałki. Zalewamy wodą warzywa w taki sposób aby zostały pokryte w całości wodą. Zawsze przecież można dodać ją później. Po zagotowaniu się wody dorzucamy opłukaną kaszę, liść laurowy i ziele angielskie. Na roztopionym maśle podsmażamy na złoto pokrojoną w drobną kostkę cebulę, czosnek i tymianek z ziołami prowansalskimi. Podsmażenie jej z ziołami wydobędzie ich piękny aromat. Po około 15 minutach od zagotowania dodajemy kurkumę, cebulkę z przyprawami i kaszę manną, która zagęści trochę zupę. Gotowanie należy zakończyć po wypróbowaniu organoleptycznym:) sprawdzamy czy wszystkie warzywa są miękkie. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem. Wyłączamy ogień, po chwili dodajemy zahartowany jogurt ( w oddzielnej miseczce mieszamy go z kilkoma łyżkami zupy), posiekany koperek i pietruszkę.
Smacznego.
Lubię takie zupy, oj lubię:)